Aniela Merici, PISMA - REGUŁA. RADY. TESTAMENT
Tłumaczenie, wstęp i opracowanie Urszula Borkowska OSU, Lublin 1992
Numerację wersów, według wydania angielskiego i francuskiego,
wykonała Jadwiga Grzenkowicz OSU - 2009
Aniela Merici - Rady. Testament
Testament czcigodnej Matki-Siostry Anieli36
- Siostra Aniela, niegodna służebnica Jezusa Chrystusa,
- hrabinie Lukrecji, matce generalnej37 Towarzystwa św. Urszuli oraz innym przełożonym i matkom, szlachetnym paniom: Genowefie di Luciagi, Marii di Avogadri, Weronice di Bucci, Urszuli di Gavardi, Janinie di Monti, Izabeli da Prato, Lionelli di Pedeciocchi, Katarzynie di Mei38.
- Niech wszechmogący Bóg udzieli wam wszystkim wiecznego błogosławieństwa w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
- Najdroższe we Krwi Jezusa Chrystusa siostry i matki czcigodne, Bóg zechciał,
- w przedwiecznych swoich zamiarach, wybrać spośród marności tego świata wiele kobiet, zwłaszcza dziewic, to znaczy nasze Towarzystwo,
- i podobało Mu się też w nieskończonej Jego dobroci uczynić mnie narzędziem tak wielkiego dzieła.
- A chociaż sama z siebie jestem bardzo nieodpowiednią i nieużyteczną sługą,
- jeszcze udzielił mi według swojej zwykłej dobroci takiej łaski i daru, bym mogła zgodnie z Jego wolą i zarządzać,
- i troszczyć się o zaspokojenie zwłaszcza tych potrzeb sióstr, jakie wiążą się z prowadzeniem ich i postępowaniem ich w życiu, do którego zostały wybrane.
- Wśród skutecznych zaś i niezbędnych pomocy, jakich Bóg mi udzielił, jedną z najważniejszych jesteście wy,
- które byłyście godne stać się prawdziwymi i serdecznymi matkami tak szlachetnej rodziny.
- Waszym rękom jest powierzona,
- abyście troszczyły się o nią i strzegły jak własnej, albo jeszcze bliższej.
- A teraz chciałabym, abyście oczami duszy dostrzegły i rozważyły tę wielką łaskę i szczęście,
- że Bóg raczył uczynić was matkami tylu dziewic,
- że swoje własne oblubienice oddał w wasze ręce i powierzył waszemu kierownictwu.
- O, jakże powinnyście Mu dziękować,
- a zarazem prosić Go,
- by - skoro raczył postawić was na czele tak szlachetnej trzódki
- dał wam także dość mądrości i mocy, abyście zdołały wypełnić dzieło godne chwały przed Jego obliczem
- i dołożyły wszelkich starań i sił w wykonywanie waszego zadania.
- Trzeba zatem, byście uczyniły niezłomne i trwałe postanowienie całkowitego poddania się Jego woli
- i przyjmowania od Niego z żywą i niewzruszoną wiarą tego, co macie wykonać dla Jego miłości,
- i wytrwania w tym aż do końca, żeby nie wiem co się działo.
- Ale nade wszystko proszę was i błagam przez Mękę i Krew Jezusa Chrystusa, przelaną z miłości do nas,
- abyście zechciały dołożyć wszelkich starań do wprowadzenia w czyn tych kilku rad,
- które za łaską Bożą znajdziecie poniżej kolejno wyłożone.
- Ponieważ wkrótce opuszczę to życie,
- zostawiając was na moim miejscu jako spadkobierczynie,
-
wskazania te będą dla was jakby legatami, które mocą mojej ostatniej woli zostawiam wam do wiernego wypełnienia.
Legat pierwszy
- Przede wszystkim więc, najdroższe matki i siostry moje w Jezusie Chrystusie,
- usiłujcie z pomocą Bożą zdobyć i utrzymać w sobie tę dobrą postawę umysłu i serca,
- by jedyną pobudką waszych trosk i rozporządzeń była miłość Boga i gorliwość o zbawienie dusz.
- Wszystkie bowiem czyny i zarządzenia wasze zakorzenione w tej podwójnej miłości wydawać będą jedynie dobre i zbawienne owoce,
- gdyż (jak mówi Zbawiciel): „Bona arbor non potest malos fructus facere” [„Drzewo dobre nie może złych owoców przynosić”. Mt 7,18]. Drzewo dobre, powiada, to jest serce i duch, ukształtowane przez miłość, może rodzić wyłącznie dobre i święte dzieła.
- Dlatego także św. Augustyn powiedział: „Ama et fac quod vis”, to jest: miłuj Boga i bliźniego, a potem czyń co chcesz,
- jakby chciał jasno powiedzieć: miłość grzeszyć nie może.
Legat drugi
- Następnie proszę, abyście poważały wasze córki i miały je wyryte w myśli i sercu, każdą z osobna,
- nie tylko ich imiona,
- ale także ich sytuację, charakter i wszystko, co ich dotyczy.
- Nie będzie to trudne, jeśli obejmiecie je żywą miłością.
- Albowiem widzimy, że matki rodzone, jeśliby nawet miały tysiąc synów i córek, każde [dziecko] z osobna nosiłyby w swoim sercu,
- bo tak działa prawdziwa miłość.
- Owszem, wydaje się nawet, że im więcej ma się dzieci, tym bardziej rośnie miłość i troska o każde z nich.
- O ileż bardziej matki duchowe mogą i powinny tak postępować,
- bo miłość duchowa jest bez porównania silniejsza od miłości naturalnej.
- Jeżeli zatem, najdroższe matki, będziecie kochać te nasze córki żywą i głęboką miłością,
- niepodobna, byście nie nosiły w pamięci i sercu obrazu każdej z nich.
Legat trzeci
- Po trzecie, proszę was usilnie, abyście się starały prowadzić je z miłością, ręką łagodną i delikatną,
- a nie władczo i szorstko.
- We wszystkim starajcie się być miłe.
- Pamiętajcie o Jezusie Chrystusie, który mówi: „Discite a me, quia mitis sum et humilis corde”, to znaczy: „Uczcie się ode mnie, że jestem łagodny i pokornego serca” [Mt 11,29].
- A o Bogu czytamy: „Disponit omnia suaviter”, to jest: „Rządzi wszystkim ze słodyczą” [Mdr 8,1].
- I jeszcze Jezus Chrystus mówi: Jugum meum suave, et onus meum leve" to jest: „Jarzmo moje i służba są lekkie i słodkie„ [Mt 11,30].
- Także i wy powinnyście starać się czynić to samo z całą możliwą słodyczą.
- A nade wszystko strzeżcie się chęci uzyskiwania czegokolwiek siłą,
- gdyż Bóg dał każdemu wolną wolę,
- a nikogo nie chce zmuszać,
- lecz tylko wskazuje, zaprasza i doradza,
- jak to czyni przez usta św. Jana, mówiąc: „Suadeo tibi emere coronam immarcescibilem”, to jest: „Radzę ci kupić niewiędnący wieniec” [Ap 3, 18 i 1P 5, 4]. Radzę ci, mówi, a nie zmuszam.
- Jednakże nie chcę przez to powiedzieć, że nie należy zastosować jakiejś nagany i okazać surowość,
- we właściwym miejscu i czasie, wedle ważności sprawy, sytuacji, a także potrzeb osoby,
- jednak wyłącznie pod wpływem miłości i jedynie z żarliwej troski o dusze.
Legat czwarty
- Po czwarte, powinnyście gorąco i żywo troszczyć się o to, by wasze córki przyozdobione wszelkimi cnotami
- i naprawdę pięknymi obyczajami
- mogły jak najbardziej podobać się Jezusowi Chrystusowi, swemu Oblubieńcowi.
- Trzeba zwłaszcza troskliwie i starannie dbać, by zachowały się nieskazitelne i czyste,
- aby w całym swym postępowaniu i zachowaniu były uczciwe i roztropne,
- kierując się we wszystkim cierpliwością i miłością.
- Wiadomo, ile matki ziemskie wkładają troski i wysiłku, by w przeróżny sposób stroić, ozdabiać i upiększać swoje córki, aby mogły podobać się doczesnym oblubieńcom.
- A im są oni znamienitsi i dostojniejsi, tym bardziej matki ze wszystkich sił starają się, by córki były im coraz milsze, w tym zwłaszcza, na czym - w ich mniemaniu - najbardziej oblubieńcom zależy.
- Całą swą radość pokładają w tym, że są matkami córek, które bardzo podobają się szlachetnym oblubieńcom,
- i mają również nadzieję, że dzięki córkom zyskają miłość i łaskawość swoich zięciów.
- O ile bardziej wy powinnyście tak postępować wobec waszych duchowych córek!
- Są one oblubienicami nie ziemskich, podlegających śmierci i rozkładowi małżonków,
- lecz oblubienicami nieśmiertelnego Syna Ojca Przedwiecznego.
- O, jakież to nowe piękno i godność być przełożonymi i matkami oblubienic Króla królów i Pana panujących
- i stać się niejako świekrami Syna Bożego,
- a za pośrednictwem córek uzyskać łaskę i miłość Najwyższego.
- O, zbyt wielkie to dla was szczęście, jeżeli tylko gotowe i chętne będziecie, by pojąć ten wasz nowy i jedyny w swoim rodzaju los.
Legat piąty
- Po piąte, pamiętajcie, gdybyście którejś z córek waszych z dobrocią serca doradziły i ostrzegły trzy- lub czterokrotnie przed jakimś poważnym błędem,
- a widzicie, że jednak nie chce was słuchać,
- zostawcie ją własnemu losowi
- i więcej już nie posyłajcie do niej mistrzyń ani innych wizytatorek.
- Może się tak bowiem zdarzyć, iż biedaczka - widząc swoje opuszczenie i odsunięcie - poczuje skruchę
- i mocniej zapragnie pozostać
- i wytrwać w tym Towarzystwie.
- Bóg także Adama usunął z raju, aby lepiej poznawszy siebie czynił pokutę.
- Zatem jeżeli taka, żałując swego upadku, zechce powrócić, należy ją przyjąć -
- pod tym jednakże warunkiem, że poprosi o przebaczenie was wszystkie, a także swoją mistrzynię.
- A za pokutę niech pości jeden piątek o chlebie i wodzie.
Legat szósty
- Po szóste, bądźcie ostrożne, gdy spostrzeżecie, że któraś z waszych córek ma wielkie trudności w porzuceniu modnego stroju lub innych podobnych, skądinąd nieważnych drobiazgów.
- Nie liczcie zbytnio, że zdoła wytrwać w tej Regule.
- Jeśli bowiem nie chce uczynić tego, co mniejsze, tym bardziej nie wypełni tego, co większe.
- Należy jednak i w tym zachować roztropność, gdyż może się zdarzyć, że ktoś w drobiazgi włożył całe swoje przywiązanie, ale jeśli się w tym przezwycięży, nic już nie będzie mu zbyt trudne.
Legat siódmy
- Po siódme, dwa lub przynajmniej raz w miesiącu
- starajcie się spotkać wszystkie z mistrzyniami,
- aby wspólnie zrobić dobry przegląd działalności zarządu,
- a zwłaszcza zastanowić się nad sprawozdaniem mistrzyń o zachowaniu waszych córek
- i ich potrzebach zarówno duchowych, jak i materialnych
- i wszystkiemu zaradzić wedle tego, jak was natchnie Duch Święty.
Legat ósmy
- Po ósme, powinnyście zatroszczyć się o zgromadzenie od czasu do czasu córek waszych w miejscu, które uznacie za najlepsze i najdogodniejsze.
- Z tej okazji, jeśli będzie można znaleźć odpowiednią osobę, postarajcie się, aby wygłosiła krótkie kazanie oraz pouczenie.
- Przy tej sposobności córki wasze spotkają się jak wzajemnie kochające się siostry,
- a rozmawiając ze sobą o rzeczach duchowych, rozweselą się
- i dodadzą sobie odwagi, co będzie dla nich niemałym pożytkiem.
- (Bo jak mówi św. Ambroży w trzeciej księdze O obowiązkach: „Wielka to radość dla człowieka mieć kogoś, przed kim można otworzyć serce i powierzyć mu swoje tajemnice. Dlatego chwalę cię, że wybrałeś wiernego przyjaciela, który raduje się twoją radością i smuci twoim smutkiem, który doradzi ci w cierpieniach”.
- A św. Augustyn mówi w 3 księdze Wyznań (rozdz. 1), że przyjaźń, poprzez otwarcie serca, staje się pełna słodyczy.
- A jaka ma być ta przyjaźń między waszymi córkami, mówi ten sam św. Augustyn w 4 księdze Wyznań (rozdz. 4): „Nie ma prawdziwej przyjaźni i prawdziwej wspólnoty, jeśli przyjaźń nie zespoli się z miłością”.
- Słusznie więc mówi Seneka w 6 liście do Luciliusa: „Posiadanie rzeczy nie daje radości, jeśli się nie ma przyjaciela”)39.
Legat dziewiąty
- Po dziewiąte, wiedzcie, że gdyby nie było rzeczą właściwą i pożyteczną, aby Towarzystwo miało jakieś dochody, Bóg nie byłby nas zaopatrzył w nie już od początku.
- Jednakże ostrzegam was, bądźcie pod tym względem roztropne.
- Bądźcie dobrymi i prawdziwymi matkami,
- przeznaczając posiadane dochody na pożytek i rozwój Towarzystwa, według tego, co podyktuje wam delikatność i macierzyńska miłość.
- Nie chcę, abyście w tych sprawach szukały rady poza Towarzystwem.
- Same, tylko w swoim gronie, podejmijcie decyzję,
- wedle tego, jak miłość i Duch Święty oświecą was i natchną.
- Obracajcie wszystko ku dobru i duchowemu pożytkowi waszych córek,
- aby te, które już są w Towarzystwie, pobudzić i skłonić do większej miłości i pilniejszego czynienia dobra,
- i aby inne [do Towarzystwa] przyciągnąć.
- To jest bowiem prawdziwy i miły Bogu cel dawania jałmużny i świadczenia uprzejmości, że odwodzi się ludzi od zła i występku,
- prowadzi zaś do dobrego i właściwego postępowania,
- a przynajmniej do większego postępu duchowego.
- Zaprawdę, w ten sposób jakby przekupuje się ludzi, zobowiązuje i skłania do czynienia tego, czego od nich pragniemy.
- Na przykład jeżeli dziewczyna jakaś przyjmuje dar od osoby świeckiej z zewnątrz, czuje się zobowiązana zastosować się do jej woli
- i uważa za rzecz niemożliwą odmówienie jej czegokolwiek.
- Tak właśnie - ni mniej, ni więcej - darami i jałmużną pociąga się i jakby zniewala ludzi do czynienia dobra: czują się oni wówczas niemal zobowiązani do tego, by dobrze czynić.
- Trzymajcie się tej drogi, a nie zbłądzicie.
Legat dziesiąty
- Po dziesiąte, proszę was z całego serca, bądźcie zapobiegliwe i bardzo czujne, jak troskliwe pasterki tej niebiańskiej trzódki
- powierzonej waszym rękom.
- Niech żaden kąkol niezgody, czy inne zgorszenie, nie zdarza się wśród niej.
- Zwłaszcza nie dopuśćcie, by w tych czasach zarazy nie splamiła jej jakaś zatruta i heretycka opinia.
- Pamiętajcie, że szatan nigdy nie śpi, lecz na tysiączne sposoby szuka naszej zguby [por. I P 5, 8].
- Miejcie się więc na baczności,
- a szczególnie troszczcie się o to, by [wasze córki] były zjednoczone i zgodne w pragnieniach, jak to się czyta o Apostołach i innych chrześcijanach pierwotnego Kościoła: „Erat autem eorum cor unum”, to jest: „Wszyscy byli jednego serca” [Dz 4, 32].
- Wy również starajcie się żyć tak zjednoczone z waszymi córkami.
- Im bardziej będziecie zjednoczone, tym pełniej Jezus Chrystus będzie przebywał wśród was jako Ojciec i Dobry Pasterz.
- Nie ma bowiem innego znaku, że się jest w łasce Pana, jak miłość wzajemna i zjednoczenie,
- gdyż On sam powiedział: „In hoc cognoscet mundus quod eritis mei discipuli, si diligeretis invicem”, co znaczy: „Po tym świat pozna, że moimi jesteście, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” [J 13, 35].
- A zatem miłość i wzajemna zgoda są znakiem pewnym, że się kroczy drogą dobrą i miłą Bogu.
- Tak więc, matki i siostry moje, bądźcie czujne, gdyż szatan szczególnie w tym kusić was będzie pod pozorem dobra.
- Dlatego, jeśli tylko spostrzeżecie choćby cień tej zarazy, natychmiast jej zaradźcie wedle tego, jak was Bóg oświeci.
- I za nic nie pozwólcie takiemu ziarnu niezgody wzrastać w Towarzystwie.
- Byłaby to również zaraza złego przykładu dla miasta i okolicy.
- Tam bowiem, gdzie jest rozbieżność woli, tam zawsze rodzi się niezgoda.
- A gdzie jest niezgoda, tam niewątpliwie dojdzie do ruiny, wedle słów Zbawiciela: „Omne regnum in seipsum divisum desolabitur”, to znaczy: „Każdy rząd wewnętrznie skłócony upadnie” [Mt 12, 25].
Legat ostatni
- W końcu miejcie największe staranie o to, by dane wam dobre polecenia, szczególnie te, które znajdują się w Regule były jak najwierniej zachowywane.
- A jeżeli, stosownie do czasów i potrzeb, wypadnie coś nowego rozporządzić lub wprowadzić pewne zmiany, czyńcie to roztropnie, zasięgając dobrej rady.
- I zawsze niech głównym waszym ratunkiem będzie ucieczka do stóp Jezusa Chrystusa.
- Tam wy wszystkie wraz z waszymi córkami módlcie się jak najgoręcej.
- W ten bowiem sposób, bez wątpienia, Jezus Chrystus będzie pośród was i jak prawdziwy i dobry Mistrz oświeci was oraz pouczy, co macie czynić.
- Uważajcie za rzecz pewną, że ta Reguła zaszczepiona została wprost Jego świętą ręką
- i że Chrystus nigdy nie opuści tego Towarzystwa, jak długo świat istnieć będzie.
- Skoro bowiem na początku On głównie je zasadził, któż mógłby je wyrwać?
- Wierzcie temu,
- nie powątpiewajcie,
- miejcie mocną wiarę, że się tak stanie.
- Wiem, co mówię.
- Błogosławieni ci, którzy przejmą się tym naprawdę.
- Jeżeli wiernie będziecie wypełniać te i podobne wskazania, jakie Duch Święty zależnie od czasów i okoliczności wam podyktuje, cieszcie się i bądźcie dobrej myśli.
- Oto bowiem przygotowana wam zostanie wielka nagroda,
- a gdzie będą córki, tam będą również matki.
- Pocieszcie się, nie poddawajcie się zwątpieniu, pragniemy wszystkie zobaczyć się w niebie
- i chce tego również nasz wspólny Umiłowany.
- A któż mógłby Mu się sprzeciwić?
- Jego światłość i radosny blask prawdy otoczą was w chwili śmierci
- i wyzwolą z ręki nieprzyjaciela.
- A więc wiernie i radośnie trwajcie w rozpoczętym dziele.
- I strzeżcie się, strzeżcie się, mówię, oziębłości,
- gdyż każda z obietnic, które wam czynię, spełni się w przeobfitej mierze.
- Teraz odchodzę,
- a wy tymczasem nadal spełniajcie to, co do was należy.
- Ale wpierw was ściskam i każdej daję pocałunek pokoju,
- błagając Boga, aby was pobłogosławił, In nomine Patris, et Filii, et Spiritus Sancti. Amen. Gloria Deo.