Tegoroczny koncert charytatywny zorganizowany w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przez fundację Redemptoris missio był pięknym wydarzeniem artystycznym. Zgromadzona publiczność mogła wysłuchać wielu utworów muzycznych w wykonaniu Orkiestry Reprezentacyjnej Sił Powietrznych Wojska Polskiego.
U Urszulanek w Lublinie, po powrocie do szkoły po przerwie świątecznej, uczniowie mówili niemal wyłącznie o jednym – o śmierci Papieża Franciszka. Dla dzieci należących do Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci to szczególnie bolesna wiadomość. Papież był dla nich nie tylko autorytetem, ale przede wszystkim duchowym przewodnikiem – doceniał ich zaangażowanie, zachęcał do modlitwy i podejmowania działań na rzecz najbardziej potrzebujących.
W Poniedziałek Wielkanocny, 21 kwietnia 2025 roku, Ojciec Święty Franciszek odszedł do Pana. Media prześcigają się w podawaniu szczegółów z jego życia, pontyfikatu, choroby i odchodzenia. My natomiast łączymy się z Kościołem, dziękując Bogu za papieża, który „lubił dostrzegać świętość w cierpliwym ludzie Bożym (..) świętość z sąsiedztwa” (Gaudete et exsultate, 7) i do tej świętości nas nie tylko zachęcał, ale niemal popychał, mówiąc:
"Tutaj w Peru, podobnie jak w Polsce w czasie Wielkiego Postu przez różne formy pokutne przygotowywaliśmy się do Paschy. W szkole Św. Urszuli i Św. Józefa w Limie dzieci uczestniczyły w ceremonii poświecenia palemek, była również na terenie szkoły droga krzyżowa i Ostatnia Wieczerza, którą przygotowali rodzice dzieci z przedszkola" - piszą do nas s. Maria Wacława Witek i s. Barbara Żaba.
W liturgii dzień ten nazywany jest Dies Passionis Domini – Dzień Męki Pana. W Polsce przyjęła się nazwa „Wielki Piątek”, podkreślająca wyjątkowość i doniosłość tego dnia – pełnego bólu, ale i cichej nadziei. To jedyny dzień w roku, gdy Kościół nie sprawuje Eucharystii – nie dlatego, że nie ma Ofiary, lecz dlatego, że jest ona sprawowana na Krzyżu, w sposób realny, cielesny, ostateczny.
W tradycji łacińskiej Wielki Czwartek nosił nazwę Dies Mandati – Dzień Przykazania, od słów Chrystusa: Mandatum novum do vobis… – „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali” (J 13,34). W Polsce nazywano go także Zielonym Czwartkiem.
W starożytnej tradycji liturgicznej Wielki Wtorek był dniem milknącej świątyni – blask święta zanikał, a liturgia coraz głębiej zanurzała się w mrok wydarzeń pasyjnych. Po łacinie nazywany po prostu Feria tertia Hebdomadae Sanctae, był dla Ojców Kościoła dniem kontemplacji tajemnicy zdrady i cierpienia Sługi Jahwe. Wielki Wtorek odsłania jedną z najbardziej poruszających tajemnic Wielkiego Tygodnia: kruchość ludzkiego serca. To dzień, który przypomina, jak łatwo człowiek może się zagubić – nawet wtedy, gdy jest blisko Jezusa. Judasz – uczeń, który znał Jego głos, smak chleba podawany z Jego ręki – wybiera ciemność. Piotr – ten, który wyznał wiarę, gotów był iść na śmierć – upada w chwili próby.
Dawniej w Polsce Wielką Środę rozpoczynano od Ciemnej Jutrzni – nabożeństwa, które odprawiano jeszcze o świcie. Ludzie gromadzili się w kościele, by śpiewać psalmy, przeplatać je lamentacjami i modlić się w ciszy, aż do zgaszenia ostatniej świecy. Symbolika była wymowna – narastająca ciemność odpowiadała zbliżającej się zdradzie i męce Chrystusa.
Obchody Wielkiego Tygodnia, czyli siedmiu dni poprzedzających Wielkanoc, mają swoje korzenie już w IV wieku. Najstarsze świadectwa pochodzą z Jerozolimy, gdzie chrześcijanie pielgrzymowali do miejsc związanych z męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. To właśnie tam powstał pierwszy szczegółowy plan obchodów Wielkiego Tygodnia, opisany przez pątniczkę Egerię około roku 384. Liturgia Wielkiego Poniedziałku, Wtorku i Środy była rozwinięciem modlitw wokół Męki Pańskiej, a celebracje w Wieczerniku, Ogrodzie Oliwnym, czy przy Krzyżu stawały się duchową drogą z Jezusem.
Trzeci i czwarty weekend marca 2025 (14-16 marca i 21-23 marca) pozostaną długo w pamięci szesnastu uczestniczek warsztatów ikonopisarskich zorganizowanych w naszej wrocławskiej szkole.
Nie siła, lecz słabość stała się miejscem objawienia Bożej chwały. W najnowszych rozważaniach Drogi Krzyżowej, napisanych przez s. Marię Małgorzatę Masłoń, zapraszamy do zatrzymania się przy Jezusie – nie jako triumfującym Królu, ale jako Tym, który dobrowolnie przyjął kruchość i cierpienie.
Ziemia Święta – cel wielu pielgrzymów, miejsce szczególnej obecności Boga. Dla św. Anieli Merici ta pielgrzymka stała się doświadczeniem wyjątkowym i wymagającym. W momencie przybycia do Jerozolimy straciła wzrok. To, co dla wielu byłoby powodem do rezygnacji, dla niej stało się okazją do jeszcze głębszego zawierzenia Bogu.
Ewangelia tej niedzieli (J 21,1–19) przenosi nas nad Jezioro Tyberiadzkie, znane też jako Genezaret albo Galilejskie. Właśnie tam Jezus ukazuje się swoim uczniom po zmartwychwstaniu – po raz trzeci. Wydarzenia nad tym jeziorem mają ogromne znaczenie w historii zbawienia. To tam Jezus powołuje pierwszych uczniów, naucza z łodzi, ucisza burzę, rozmnaża chleb i chodzi po wodzie. Teraz, po swoim zwycięstwie nad śmiercią, wraca tam – do początku ich historii – by odnowić powołanie Piotra i całej wspólnoty.
Nie traćcie ducha.
św. Aniela Merici