2024-06-23 XII Niedziela Zwykła
XII NIEDZIELA ZWYKŁA
Ewangelia XII niedzieli przywołuje cudowne uciszenie burzy na Jeziorze Galilejskim. Wywarło ono ogromne wrażenie na Apostołach – rybakach, przywykłych do pracy na morzu, a przecież przerażonych wobec nawałnicy coraz większych fal. Dlatego budzą śpiącego w tyle łodzi Jezusa, wołając: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”
Jezus Nauczyciel objawia się im w tym wydarzeniu jako Pan natury. Okazanie mocy nad żywiołem miało utwierdzić Jego uczniów w wierze, iż we wszystkich burzach, zarówno tych rozgrywających się we wnętrzu serc, jak i tych, które targają światem i Kościołem, Bóg czuwa – choćby się nam zdawało, że śpi i niczym się nie interesuje, i że w ogóle Go nie ma.
Każdy z nas doświadcza w swoim życiu wielu burz, choć wcale nie musi znajdować się w łodzi na jeziorze. Codziennie uderzają w nas fale własnych i cudzych namiętności - gniew, zawiść, zazdrość, egoizm, chciwość… Nie omijają nas burze w naszych mniejszych i większych społecznościach. Pokój serca mącą wydarzania dziejące się w Ukrainie i innych częściach świata.
Dlatego Ten, który jest w naszej życiowej łodzi i ma moc uciszania wzburzonych serc, mówi dziś do nas: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary!” (Mk 4, 40).
Ewangelia tej niedzieli (J 21,1–19) przenosi nas nad Jezioro Tyberiadzkie, znane też jako Genezaret albo Galilejskie. Właśnie tam Jezus ukazuje się swoim uczniom po zmartwychwstaniu – po raz trzeci. Wydarzenia nad tym jeziorem mają ogromne znaczenie w historii zbawienia. To tam Jezus powołuje pierwszych uczniów, naucza z łodzi, ucisza burzę, rozmnaża chleb i chodzi po wodzie. Teraz, po swoim zwycięstwie nad śmiercią, wraca tam – do początku ich historii – by odnowić powołanie Piotra i całej wspólnoty.
Nie wystarczy bowiem coś zacząć,
jeśli zabraknie wytrwałości.
św. Aniela Merici