logo

VI Niedziela Wielkanocna

 VI NIEDZIELA WIELKANOCNA

 

 

VI Niedziela Wielkanocna - Pokój Chrystusa

Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak, jak daje świat, Ja wam daję.” (J 14,27)

To jedno z najbardziej poruszających zdań, jakie Jezus wypowiada podczas Ostatniej Wieczerzy. Z jednej strony – zapewnienie, z drugiej – subtelne ostrzeżenie. Pokój, który daje świat, nie wystarczy. Nie uzdrowi serca. Nie przetrwa burzy.

W języku greckim, w którym spisano Ewangelię, Jezus używa słowa εἰρήνη” (eirēnē) – to odpowiednik hebrajskiego שָׁלוֹם” (szalom). Dla współczesnego ucha „pokój” to często brak konfliktu, wojny, spokój na zewnątrz. Ale w Biblii słowo „szalom” ma znacznie głębsze znaczenie: oznacza pełnię, harmonię, wewnętrzne i zewnętrzne uporządkowanie życia, przywrócenie relacji – z Bogiem, ludźmi i samym sobą.

W Starym Testamencie „szalom” to błogosławieństwo. To pokój, który przychodzi jako owoc wierności Bogu. Gdy naród Izraela był posłuszny Przymierzu, Bóg obiecywał mu „szalom” – czyli życie w dostatku, bezpieczeństwie, sprawiedliwości i wzajemnym szacunku. Ale gdy naród odwracał się od Boga, „szalom” znikał.

W czasach Jezusa pokój w świecie był rozumiany inaczej. Imperium Rzymskie chwaliło się Pax Romana” – pokojem zaprowadzonym siłą, podbojem, tłumieniem buntów. Był to pokój polityczny, narzucony, pozorny. Wielu Żydów oczekiwało Mesjasza, który przywróci „szalom” przez militarną potęgę. Jezus przynosi jednak inny pokój – taki, którego świat nie potrafi ani dać, ani zrozumieć.

Chrystus mówi: pokój mój daję wam” – i w tym zdaniu najważniejsze jest „mój”. To nie pokój wynikający z zewnętrznych okoliczności, ale owoc bliskości z Nim, obecności Ducha Świętego i trwania w Jego miłości (zob. J 14,23). Ten pokój nie znika, gdy przychodzi cierpienie, ale potrafi je przeniknąć. Jest jak pokój, jaki Jezus miał, gdy spał w łodzi w czasie burzy. Jak pokój, z jakim szedł na krzyż.Ten pokój nie jest ucieczką od świata, ale zdolnością przebywania w nim z sercem zakorzenionym w Bogu. Nie jest ciszą po bitwie, ale obecnością Ojca nawet w środku walki.

Na końcu dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do uczniów:
„Wstańcie, idźmy stąd!” (J 14,31)

To nie jest tylko praktyczna uwaga – „czas ruszać dalej”. To wezwanie ma głęboki sens duchowy. Jezus nie mówi: „Zostańcie w tym pokoju i zatrzymajcie go dla siebie”. Mówi: „Idźmy” – razem, z tym pokojem, który wam dałem.

Pokój Chrystusa nie jest zakończeniem, lecz początkiem. Nie jest ciszą dla ciszy, lecz wewnętrzną siłą, która uzdalnia do podjęcia drogi. Do życia Ewangelią w świecie, który nie rozumie pokoju odkupionego przez krzyż. Pokój, który daje Jezus, nie usypia – ale budzi i posyła. Nie zatrzymuje w bezpiecznym wieczerniku, lecz prowadzi ku Górze Oliwnej, ku Getsemani, ku światu potrzebującemu świadków nadziei.

To dlatego Jezus może powiedzieć:
„Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka”, a zaraz potem:
„Wstańcie, idźmy stąd”.

Bo prawdziwy pokój rodzi się z wiary i prowadzi do misji. Nie jest stanem zamknięcia, lecz darem, który czyni z nas ludzi wolnych i otwartych – gotowych przebaczać, kochać, służyć, głosić Ewangelię.

Jeśli przyjąłeś Jego pokój – to wstań. Idź. Z Nim. Tam, gdzie On cię posyła.

s. Anna OSU

 

 

więcej rozważań »

VI Niedziela Wielkanocna

Pokój Chrystusa nie jest zakończeniem, lecz początkiem. Nie jest ciszą dla ciszy, lecz wewnętrzną siłą, która uzdalnia do podjęcia drogi. Do życia Ewangelią w świecie, który nie rozumie pokoju odkupionego przez krzyż. Pokój, który daje Jezus, nie usypia – ale budzi i posyła. Nie zatrzymuje w bezpiecznym wieczerniku, lecz prowadzi ku Górze Oliwnej, ku Getsemani, ku światu potrzebującemu świadków nadziei.

 

Na dziś

Szukajcie najpierw Królestwa Bożego.

św. Aniela Merici