XII Niedziela Zwykła
XII NIEDZIELA ZWYKŁA
Pomiędzy śmiercią a życiem – teologia codzienności
W centrum dzisiejszych czytań znajduje się dramatyczne pytanie Jezusa:
„A wy za kogo Mnie uważacie?”
To pytanie nie rozbrzmiewa w próżni. Pada, kiedy Jezus „modlił się na osobności” (por. Łk 9,18) – w chwili intymnego trwania w relacji z Ojcem. Właśnie wtedy pyta uczniów o ich osobiste rozpoznanie. Grecki czasownik użyty przez Łukasza – εἶπεν („powiedział”) – poprzedzony jest informacją, że Jezus był w προσευχόμενον („modlitwie”). W języku greckim forma ta wskazuje na trwający stan modlitwy, ciągłość relacji – nie jednorazowy akt. To ważne: pytanie o tożsamość Jezusa, a więc i sens życia, rodzi się z modlitwy, z codziennego spotkania z Ojcem.
W prorockim obrazie Zachariasza (Za 12,10-11), który zapowiada przebicie „Tego, którego przebili”, hebrajski tekst mówi o ruach chen wetachanunim – „Duchu łaski i błagania”, który zostanie wylany na mieszkańców. Duch nie prowadzi do triumfu, ale do płaczu – safad, żałoby i skruchy. Płacz staje się drogą otwarcia serca. Właśnie ten ból i żal są miejscem, gdzie zaczyna się nowe życie. I rzeczywiście – rozdział 13 zaczyna się od słów: „W owym dniu będzie otwarte źródło dla domu Dawida…”
Źródło życia zostaje otwarte przez łzy i ranę. Oto teologia codzienności, w której niepowodzenie i cierpienie nie są końcem, lecz początkiem.
Św. Paweł w Liście do Galatów (Ga 3,26-29) przypomina, że wszyscy, którzy „przyoblekli się w Chrystusa” (ἐνεδύσασθε Χριστόν – dosł. „wdzialiście Chrystusa jak szatę”), zostali z Nim zjednoczeni tak radykalnie, że znikają dotychczasowe podziały. Nie chodzi jednak tylko o społeczne równości, ale o nową tożsamość, która płynie z udziału w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa.
Łukasz w końcowej części Ewangelii nie pozostawia wątpliwości: wybór Chrystusa to wybór krzyża. „Jeśli kto chce iść za Mną…” – εἴ τις θέλει – to grecki tryb warunkowy: „jeśli ktoś naprawdę chce”. A potem trzy czasowniki w trybie rozkazującym: niech się zaprze, niech co dnia bierze krzyż, niech idzie za Mną. Śmierć jest wpisana w życie ucznia. Ale też – życie jest wpisane w każdą śmierć.
Karl Rahner pisał, że codzienność jest miejscem objawienia. W swojej teologii codzienności wskazuje, że człowiek nie spotyka Boga tylko w wydarzeniach nadzwyczajnych, ale właśnie w najzwyklejszych chwilach – także w ich szarości, w rozczarowaniach, w cierpieniu. To tam człowiek dokonuje rzeczywistego wyboru między życiem a śmiercią, miłością a zamknięciem się na miłość. Codzienność staje się przestrzenią egzystencjalnego „tak” lub „nie” wobec Boga. Jak pisze Karl Rahner:
"Miejsce, gdzie stoisz, czas, w którym żyjesz, zadanie, które przed tobą stoi – mają zbawcze znaczenie, a zatem ‚ codzienność musi stać się dniem Boga…" (Weisheit des Alltags). I dalej – "mistyka wydarza się już pośród codzienności, ukryta i nienazwana. Codzienność to właśnie to miejsce, w którym Bóg objawia swoje życie w nas".
W świetle dzisiejszych czytań odkrywamy, że prawdziwa wiara nie omija krzyża, łez, niepowodzeń – ale przez nie przechodzi ku zmartwychwstaniu. Z każdego płaczu, trudu, cierpienia, niepowodzenia, porażki, śmierci – Bóg może wyprowadzić życie, jeśli tylko naprawdę tego chcemy.
I właśnie w tym objawia się tajemnica miłości – że życie nie jest dane po to, by je zachować, ale by je oddać. I to oddanie – paradoksalnie – staje się źródłem życia prawdziwego.
s. Anna OSU
Łukasz w końcowej części Ewangelii nie pozostawia wątpliwości: wybór Chrystusa to wybór krzyża. „Jeśli kto chce iść za Mną…” – εἴ τις θέλει – to grecki tryb warunkowy: „jeśli ktoś naprawdę chce”. A potem trzy czasowniki w trybie rozkazującym: niech się zaprze, niech co dnia bierze krzyż, niech idzie za Mną. Śmierć jest wpisana w życie ucznia. Ale też – życie jest wpisane w każdą śmierć.
Miejmy zawsze serca rozpalone miłością.
św. Aniela Merici