logo
Aktualności

Urszulanki Serca Jezusa Konającego w naszym domu

30 kwietnia dwunastoosobowa grupa sióstr ze zgromadzenia Urszulanek Serca Jezusa Konającego: osiem sióstr juniorystek wraz ze swoimi przełożonymi, gościła w naszym domu krakowskim. Udając się do Lipnicy Murowanej, na swoje spotkanie formacyjne, Siostry postanowiły zatrzymać się w Krakowie, miejscu, gdzie ich Matka, św. Urszula Ledóchowska, w 1886 roku, rozpoczęła swoje zakonne życie i gdzie przeżyła 20 lat, pozostawiając po sobie bardzo znaczący ślad swej obecności. Zewnętrznym znakiem są m.in. obrazy jej autorstwa oraz poświęcona jej boczna kaplica. To z tego miejsca, w 1907 roku, Matka Urszula pojechała do Petersburga. Wyjazd ten na zawsze zmienił jej życie a w konsekwencji uczynił ją założycielką nowego zgromadzenia.

Z otwartym sercem przyjęłyśmy Siostry, które dojechały do nas z różnych wspólnot: z Pniew, Warszawy, Łodzi i Lublina. Po przywitaniu przez s. Marię, przełożoną wspólnoty, s. Małgorzata, archiwistka prowincjalna i nasz ekspert od historii, oprowadziła Siostry po miejscach szczególnie związanych z obecnością Matki Urszuli, zarówno wewnątrz domu, jak i na zewnątrz. Siostry: Edyta i Justyna powiedziały kilka słów na temat naszego obecnego apostolstwa, ponieważ naszym Gościom zależało też na tym, by dowiedzieć się o naszym DZIŚ.

Po zwiedzaniu, Siostry miały czas na osobistą modlitwę w miejscu, które najbardziej do nich przemówiło. Następnie zaprosiłyśmy je na podwieczorek, po którym udały się w dalszą drogę do Lipnicy.

Cieszymy się, że mogłyśmy gościć nasze – jak je czasem nazywamy -  Siostry „kuzynki” w krakowskim klasztorze. Spotkanie upłynęło w radosnej, miłej atmosferze. Siostry powiedziały, że czują, że zostały przyjęte jak członkowie rodziny. My też odczuwałyśmy wspólnotę z siostrami. Mamy nadzieję na dalsze wzajemne kontakty.

Wielki Tydzień

Teksty liturgiczne Wielkiego Tygodnia ukazują Jezusa bezbronnego, wyśmianego, ubiczowanego, uznanego za kryminalistę skazanego na śmierć krzyżową. Jezus Syn Boży odrzuca drogę zemsty, potęgi czy cudu, nie niszczy swoich wrogów, nie schodzi z krzyża, lecz przyjmuje wszystkie cierpienia dla zbawienia ludzi. Męka Jezusa jest Jego osobistym doświadczeniem, lecz jako Syn Człowieczy – przedstawiciel całej ludzkości - prezentuje także cierpienia i duchową walkę ze złem każdego człowieka.

Na dziś

Patrz na Syna Bożego
jakby dla ciebie samej przyszedł na świat.
Jest twój, jest twoim wszystkim, 
jest twoją jedyną Miłością.

św. Maria od Wcielenia