Świadkowie wiary
Zachęcamy do zapoznania się z historią życia dwóch naszych sióstr, które są dla nas prawdziwymi świadkami wiary.
S. Akwila Podskarbi i S. Kajusa Trznadel, dwie Siostry Urszulanki Unii Rzymskiej, dnia 25 stycznia 1945 r. poniosły śmierć z rąk rosyjskich żołnierzy, stając w obronie cnoty czystości własnej i pozostałych sióstr Zgromadzenia w Pokrzywnie koło Poznania.
Zdjęcie w dniu ślubów wieczystych - stoją od lewej: s. Kajusa Trznadel, s. Adamina Borowiak, s. Akwila Podskarbi |
Od tego wydarzenia wiele sióstr urszulanek żyło w przekonaniu, że Siostry Akwila i Kajusa są prawdziwymi Męczenniczkami. Zwracano się do nich z prośbami o pośrednictwo u Boga oraz przedstawiano je jako wzór.
W roku Wiary w kaplicy pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Domu Sióstr Urszulanek UR w Pokrzywnie (Poznań, ul. Pokrzywno 1), gdzie przebywały „Męczennice Urszulańskie” - Siostra Akwila i Siostra Kajusa, można było otrzymać odpust zupełny. Specjalne nabożeństwo związane z Siostrami, które są świadkami wiary, odbyło się 9 czerwca 2013 r.
Modlitwa
Boże, źródło wszelkiej świętości, spraw, prosimy Cię,
aby Kościół zaliczył do grona błogosławionych
s. Marię Kajusę i s. Marię Akwilę.
Wejrzyj na ich heroiczną miłość bliźniego i cnotę czystości,
w obronie której oddały w sposób męczeński swoje życie.
Ojcze nieskończenie dobry,
uczyń je orędowniczkami naszych spraw przed Tobą
i otocz je chwałą świętości.
Za ich wstawiennictwem udziel nam łaski,
o którą Cię teraz szczególnie błagamy.
Ojcze nasz...
Zdrowaś Mario...
Chwała Ojcu...
Imprimatur - bp Grzegorz Balcerek, Poznań, 29.11.2012 nr 6740/2012
S. Maria Akwila od Trójcy Przenajświętszej, urszulanka Unii Rzymskiej, (Maria Podskarbi) urodziła się 28.03.1909 roku w Gorzycach Wielkich. Pochodziła z wielodzietnej, średniozamożnej rodziny rolniczej. Po ukończeniu szkoły podstawowej, uzupełniła wykształcenie zawodowe na kursie krawieckim w Ostrowie Wielkopolskim.
Do Zakonu Sióstr Urszulanek zgłosiła się w Poznaniu-Pokrzywnie 3.10.1931, mając 22 lata. Po okresie kandydatury została przyjęta do postulatu w dniu 7.10.1932 roku. Jej przeznaczeniem miała być posługa siostry konwerski, zajmującej się pracami fizycznymi, łączącej życie kontemplacyjne z czynnym. Swą formację zakonną odbywała w Poznaniu-Pokrzywnie, tam też została po złożeniu pierwszych ślubów. Pracowała w pralni, później w ogrodzie.
W okresie okupacji Siostra początkowo zatrudniona była w przejętym przez Niemców gospodarstwie klasztornym. Starała się ulżyć i pomóc najmłodszym siostrom. Trudne warunki życia i pracy sprawiły, że ciężko zachorowała, prawdopodobnie na gruźlicę oka. Gdy stan zdrowia się poprawił, znowu podjęła pracę, początkowo lżejszą, a później przejęła odpowiedzialność za pralnię.
W latach okupacji zabudowania klasztorne i gospodarstwo zostały odebrane urszulankom, siostry jednak były pozostawione na miejscu i zmuszone do pracy w gospodarstwie, kuchni, pralni. Uniemożliwiało to prowadzenie normalnego życia zakonnego, choć siostry starały się znaleźć czas na modlitwę, potajemnie też sprowadzały do siebie księdza. Budynki klasztorne stopniowo zmieniały przeznaczenie, a pod koniec okupacji teren klasztorny zaczęto przekształcać w obóz koncentracyjny z przeznaczeniem do „eksperymentów” medycznych. Nie doszło jednak do otwarcia nowego obozu ze względu na zbliżający się front.
Lokalizacja klasztoru miała wpływ na dalsze losy sióstr. W pobliskich Krzesinach znajdowało się lotnisko wojskowe. W czasie ofensywy Armii Czerwonej teren klasztoru znalazł się więc w samym środku działań wojennych. Po zdobyciu lotniska, grupy żołnierzy sowieckich penetrowały domy w Pokrzywnie, w poszukiwaniu wojennych łupów, wśród których był także alkohol. Zaczepiali spotykane kobiety, również siostry zakonne, które w tym czasie były jeszcze w świeckich strojach.
25.01.1945 rano siostry włożyły habity, z nadzieją, że strój zakonny obroni je przed sowieckimi żołnierzami, których stale przybywało. Należy zaznaczyć, że w tym czasie siostry nie mieszkały w głównym budynku, lecz w niewielkim domu zwanym „czerwonym domkiem” znajdującym się nieopodal klasztoru. W nim wspólnota zebrała się 25.01.1945 roku o godz. 18:00 na wcześniejszą kolację. Przez cały czas siostry były niepokojone przez grupy żołnierzy, rzekomo szukających ukrywających się Niemców. Znalazłszy zakonnice, zażądali pięciu z nich grożąc, że będą strzelać w razie ucieczki. Najstarsza odpowiedziała po rosyjsku, że wszystkie ślubowały czystość i nie mogą spełnić ich żądania.
Siostry zaczęły uciekać, jedną z nich chwycił przy oknie żołnierz i trzymał mocno za rękę. S. Akwila podbiegła, wyrwała ją z rąk napastnika i kazała uciekać, a nawet sparaliżowaną ze strachu pchnęła w kierunku drzwi. Żołnierz złapał s. Akwilę i pociągnął ku sobie. Jedna z sióstr słyszała dialog: - „Pozwolisz?” - „Nie, nie pozwolę, mam śluby święte, nie wolno mi tego czynić” - „Nie pozwolisz, to będę strzelał”. Gdy próbował wziąć ją na ręce, s. Akwila uklękła, jedną ręką objęła nogę od stołu, drugą ręką ściskała krzyż noszony przy habicie. Żołnierz strzelił, siostra zginęła od pierwszej kuli.
Odnaleziona przez Siostry pochowana została dopiero 14 lutego w Poznaniu-Pokrzywnie, na cmentarzu klasztornym, na którym spoczywa do dzisiaj.
Siostra Maria Kajusa od Matki Boskiej Pośredniczki wszystkich łask, urszulanka Unii Rzymskiej (Stefania Trznadel), urodziła się 25.06.1910 roku w miejscowości Kamień w Diecezji Przemyskiej. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Ukończyła 3 klasy szkoły powszechnej i kurs w szkole gospodarczej. Szycie i pomoc w gospodarstwie były jej zajęciami do momentu wstąpienia do klasztoru.
Związana od dzieciństwa z Trzecim Zakonem św. Franciszka podjęła decyzję o wstąpieniu do Zakonu Sióstr Urszulanek, do którego zgłosiła się 13.11.1931 roku. Kandydaturę odbyła w Krakowie, następnie przyjechała do Poznania, gdzie została przyjęta do klasztoru w Pokrzywnie w dniu 7.10.1932 roku. Jej przeznaczeniem miała być posługa siostry konwerski, zajmującej się pracami fizycznymi, łączącej życie kontemplacyjne z czynnym.
Po złożeniu ślubów zakonnych została w pokrzywiańskim klasztorze, gdzie pracowała w gospodarstwie i w pralni. Nie opuściła go nawet wtedy, gdy inne siostry uciekały na wschód przed wojenną zawieruchą na początku września 1939 roku. W tym czasie dom zakonny został przejęty przez okupanta, a siostry, które wróciły z wygnania, zostały zatrudnione do prac gospodarskich.
Trudne okupacyjne warunki życia stały się powodem ciężkiej choroby s. Kajusy, jednak powróciła do zdrowia i po okresie rekonwalescencji pracowała na zapleczu kuchni, a następnie w ogrodzie.
W latach okupacji zabudowania klasztorne i gospodarstwo zostały odebrane urszulankom, siostry jednak były pozostawione na miejscu i zmuszone do pracy w gospodarstwie, kuchni, pralni. Uniemożliwiało to prowadzenie normalnego życia zakonnego, choć siostry starały się znaleźć czas na modlitwę, potajemnie też sprowadzały do siebie księdza. Budynki klasztorne stopniowo zmieniały przeznaczenie, a pod koniec okupacji teren klasztorny zaczęto przekształcać w obóz koncentracyjny z przeznaczeniem do „eksperymentów” medycznych. Nie doszło jednak do otwarcia nowego obozu ze względu na zbliżający się front.
Lokalizacja klasztoru miała wpływ na dalsze losy sióstr. W pobliskich Krzesinach znajdowało się lotnisko wojskowe. W czasie ofensywy Armii Czerwonej teren klasztoru znalazł się więc w samym środku działań wojennych. Po zdobyciu lotniska, grupy żołnierzy sowieckich penetrowały domy w Pokrzywnie, w poszukiwaniu wojennych łupów, którymi często był alkohol. Zaczepiali spotykane kobiety, również siostry zakonne, które w tym czasie były jeszcze w świeckich strojach.
25 01. 1945 rano siostry włożyły habity, z nadzieją, że strój zakonny obroni je przed sowieckimi żołnierzami, których stale przybywało. Należy zaznaczyć, że w tym czasie siostry nie mieszkały w głównym budynku, lecz w niewielkim domu zwanym „czerwonym domkiem” znajdującym się nieopodal klasztoru. W nim wspólnota zebrała się 25.01.1945 roku o godz. 18:00 na wcześniejszą kolację. Przez cały czas siostry były niepokojone przez grupy żołnierzy, rzekomo szukających ukrywających się Niemców. Znalazłszy zakonnice zażądali pięciu z nich, grożąc, że będą strzelać w razie ucieczki. Najstarsza odpowiedziała po rosyjsku, że wszystkie ślubowały czystość i nie mogą spełnić ich żądania.
S. Kajusa, w zamęcie owego wieczoru, zachowała spokój i trzeźwość reakcji, broniła młodszych od siebie, często nie rozumiejących niebezpieczeństwa. Widziano ją, gdy szarpała się z żołnierzem, który rzucił siostrę na stół. Większości zakonnic udało się uciec. Jedna z nich, która znajdowała się w pobliżu domu, usłyszała strzały. Wróciła i zobaczyła s. Kajusę w konwulsjach. Na ten widok uciekła, a gdy po jakimś czasie znów wróciła, ciało było już nieruchome. Siostra Kajusa miała rany cięte na szyi, przestrzelone gardło, wybite zęby, a twarz zmasakrowaną. Zginęła w obronie czystości z rąk żołnierza Armii Czerwonej.
Pochowana została dopiero 14 lutego w Poznaniu-Pokrzywnie, na cmentarzu klasztornym, na którym spoczywa do dzisiaj.
opracowała s. Klemensa Misiurewicz OSU
Pierwsza Niedziela Adwentu zaprasza nas do czuwania – uważnego, pełnego nadziei oczekiwania na przyjście Pana. W dzisiejszej Ewangelii ( Łk 21, 25-28. 34-36 ) Jezus mówi o znakach, które poprzedzą Jego powrót: o poruszeniu nieba i ziemi, o trwodze ogarniającej narody. Ale te znaki nie mają nas przytłoczyć. Dla wierzących są przypomnieniem, że Pan jest blisko – że nadchodzi Ten, który przynosi zbawienie.
Szukajcie najpierw Królestwa Bożego.
św. Aniela Merici